Dziś poszła drug warstwa dysperbitu. Mam teraz dylemat czy kłaść na
ściany fundamentowe drogi dobry styropian (Yetico Aqua) czy jakiś tani
styrodur (ARBET). Jutro się zastanowię. Na razie walczę z montażem haka
holowniczego do mojego auta...
praktycznie w 90% w pojedynkę, prace idą bardzo powoli. Skończyłem
ocieplanie fundamentów od zewnątrz. Obłożyłem je też folią kubełkową.
Zacząłem też ocieplać od środka 5cm styropianiem (zrobione około 25%) -
taka moja dodatkowa wydumka. Mam taką nieśmiałą nadzieję przed zimą
zasypać częściowo fundamenty od środa i ułożyć kanalizację. Z
chudziakiem już się chyba nie uda...
Zasypywanie od zewnątrz, z wykorzystaniem taczki i łopaty, traktuję jako swoistą rozrywkę, siłownię na świeżym powietrzu, możliwość odpoczynku dla umysłu przez pracę fizyczną. Nawet jak mam czas podjechać na budowę tylko na godzinę-dwie.Małymi, oj bardzo małymi, kroczkami na przód. Przyjechały 3 wanny (po 25ton?) pospółki. Plan jest taki aby to rozrzucić, wyrównać, zagęścić, ułożyć kanalizację i domówić pisaku/pospółki, ubić, wylac chudziaka. Terminów na to nie mam. Zależało mi tylko na choc częściowym zasypaniu. Ławy znajdą sie wtedy już na jakiejś niezerowej głebokości więc dostana "kołderkę" na zimę tak aby nie przemarzły jak przyawli mróz (zapewne gdzieś w styczniu, może lutym). Takie kilka pytań z mojej strony:
1) czy zagęszczarka około 100kg da radę?
2) czy zagęszczarka około 100kg wejdzie mi do auta na wysokość - Scenic, niecały metr od podłogi do górnej krawędzi otworu bagażnika, wiec nieco lepiej niż w typowym kombi
3) jak się przelicza posółkę z masy na objętość? 1,5t, 2t na 1m3?
Plan na przyszły rok to raczej wczesną wiosną chudziak i potem zamówienie bloczków na ściany z równoległym rozpoczęciem murowania i załatwiania kredytu na dokończenie. Z kredytu zlecę wykonanie więźby (blachą przy 20 stopniach nachylenia chyba dam radę sam pokryć) i montaż okien a potem własnoręczne dłubanie instalacji.
Zasypywanie od zewnątrz, z wykorzystaniem taczki i łopaty, traktuję jako swoistą rozrywkę, siłownię na świeżym powietrzu, możliwość odpoczynku dla umysłu przez pracę fizyczną. Nawet jak mam czas podjechać na budowę tylko na godzinę-dwie.Małymi, oj bardzo małymi, kroczkami na przód. Przyjechały 3 wanny (po 25ton?) pospółki. Plan jest taki aby to rozrzucić, wyrównać, zagęścić, ułożyć kanalizację i domówić pisaku/pospółki, ubić, wylac chudziaka. Terminów na to nie mam. Zależało mi tylko na choc częściowym zasypaniu. Ławy znajdą sie wtedy już na jakiejś niezerowej głebokości więc dostana "kołderkę" na zimę tak aby nie przemarzły jak przyawli mróz (zapewne gdzieś w styczniu, może lutym). Takie kilka pytań z mojej strony:
1) czy zagęszczarka około 100kg da radę?
2) czy zagęszczarka około 100kg wejdzie mi do auta na wysokość - Scenic, niecały metr od podłogi do górnej krawędzi otworu bagażnika, wiec nieco lepiej niż w typowym kombi
3) jak się przelicza posółkę z masy na objętość? 1,5t, 2t na 1m3?
Plan na przyszły rok to raczej wczesną wiosną chudziak i potem zamówienie bloczków na ściany z równoległym rozpoczęciem murowania i załatwiania kredytu na dokończenie. Z kredytu zlecę wykonanie więźby (blachą przy 20 stopniach nachylenia chyba dam radę sam pokryć) i montaż okien a potem własnoręczne dłubanie instalacji.
Komentarze
Prześlij komentarz