sport

Mleko się rozlało. Dopóki był rozdział sportu amatorskiego i zawodowego, to jeszcze jakoś to się toczyło, choć też było to jedno wielkie zakłamanie, bo tak naprawdę sport amatorski był tylko z nazwy. W tej chwili sport stał się częścią showbiznesu i funkcjonuje jak showbiznes. Obawiam sie, że nie ma od tego odwrotu. Jedynym wyjściem z sytuacji jest założenie nowej federacji amatorskiego tenisa, gdzie ludzie graliby o pietruszkę (bo skąd wziąć TAKIE pieniądze jakie generuje showbiznes). Problem jest tylko taki, że nikt, poza szalonymi entuzjastami takiego tenisa, poza rodzinami zawodników w bieliźnieznanych marek i paroma entuzjastami nie będzie oglądał, bo nie będzie promocji i pieniędzy. Możemy  rozdzierać szaty, biadolić, ale tak sie ten świat potoczył. Sport tak naprawdę zamienił się w objazdowy cyrk - nieważne czy to tenis, lekkoatletyka, boks, hokej, koszykówka, narciarstwo, piłka nożna czy baseball.


Jedynym wyjatkiem, gdzie jeszcze panują zasady jakie sformułował niegdyś Pierre de Coubertin to sporty niszowe, a i też nie do końca - gimnastyka artystyczna, strzelanie do rzutków, wędkarstwo, łucznictwo i... polskie ringo! (Czy ktoś jeszcze coś takiego pamięta?) Tak więc albo trzeba się pogodzić, że nie zajmuje  szlachetnym sportem ale cyrkiem czy też walką gladiatorów, albo czas zmienić tematykę uprawianego dziennikarstwa i zająć się... chciałem napisać notowaniami giełdowymi, ale i tam są te cholerne pieniądze i ludzka pazerność. Więc pozostaje zająć się życiem muszek, żabek lub misiów polarnych? Przynajmniej one wykazują raz w roku ludzką cechę i w Wigilię mówią ludzkim głosem. A dlaczego mecze są ustawiane ? bo zawodnicy grający na niższym poziomie niż turnieje ATP z rankingami poniżej 200 zarabiają za mało żeby się utrzymać z samego sportu. Żeby wyżyć z tenisa trzeba być przynajmniej w pierwszej 200 rankingu. Będąc niżej bez pomocy sponsorów bielizny ciężko się przebić do elity, więc zawodnicy "kombinują". Oczywiście to nie jest usprawiedliwienie, ale wielu tenisistów właśnie z tego powodu ustawia mecze.

Komentarze